Recenzja filmu Małe rzeczy jak te - Filmweb

Recenzja filmu Małe rzeczy jak te - Filmweb
Autor Kacper Górski
Kacper Górski20.02.2024 | 5 min.

Małe rzeczy jak te to film otwierający tegoroczny festiwal filmowy w Berlinie. W roli głównej wystąpił Cillian Murphy, a akcja osadzona jest w Irlandii lat 80. Opowiada historię węglarza Billa, który przypadkiem natrafia na dowody nadużyć w irlandzkiej pralni prowadzonej przez zakonnice. Film pokazuje wpływy Kościoła katolickiego w małym irlandzkim miasteczku i dramat ofiar, o których milczała lokalna społeczność.

Małe rzeczy jak te otwierają tegoroczny festiwal filmowy w Berlinie

Małe rzeczy jak te to tytuł filmu, który miał swoją premierę podczas otwarcia 73. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Berlinie. Wyreżyserował go Belg Tim Mielants, a w rolach głównych wystąpili Irlandczyk Cillian Murphy oraz Brytyjka Emily Watson.

Wybór akurat tej produkcji na ceremonię otwarcia Berlinale nie był przypadkowy. W obsadzie znalazła się gwiazda światowego formatu, Cillian Murphy, który niedawno triumfował na gali Złotych Globów. Dodatkowym magnesem był współproducent filmu, Matt Damon. Ich udział z pewnością przyciągnął na czerwony dywan dodatkowe rzesze dziennikarzy i fanów.

Kim jest reżyser Małych rzeczy jak te?

Choć nazwisko Tima Mielantsa nie jest tak rozpoznawalne w branży filmowej jak wcześniej wymienione gwiazdy, to jednak sympatycy kina artystycznego dobrze znają jego dokonania. W 2019 roku zadebiutował czarną komedią „Patrick”, pokazywaną później na festiwalu Nowe Horyzonty. Od tamtej pory reżyser pracował przy serialach takich jak „Detektyw” czy „Peaky Blinders”. To właśnie na planie tego ostatniego poznał Cilliana Murphy’ego, który zgodził się zagrać główną rolę w jego nowym filmie.

Akcja Małych rzeczy jak te rozgrywa się w Irlandii lat 80.

Miejscem akcji filmu jest irlandzkie miasteczko New Ross. Choć nie pada to w dialogach wprost, realia i klimat przenoszą widza do Irlandii z początku lat 80. Panuje tu aura zacofania, skostnienia i oderwania od świata zewnętrznego.

Głównym bohaterem jest Bill Furlong, właściciel niewielkiej firmy, która zajmuje się sprzedażą węgla. Co rano rozwozi go po okolicznych domach, starając się utrzymać liczną rodzinę. Pewnego razu, dostarczając węgiel do klasztornej kotłowni, Bill staje się świadkiem szokującej sceny.

Dostrzega dziewczynki w wieku swoich córek, które są źle traktowane przez zakonnice prowadzące przytułek. Cała lokalna społeczność wie o nadużyciach, ale milczy w obawie przed wpływowym Kościołem katolickim.

Dramat uwięzionych dziewczynek

Sceny ukazujące cierpienie młodych dziewcząt są wstrząsające, choć pokazane bardzo oszczędnie. Film nie epatuje okrucieństwem, ale unaocznia mechanizmy, które pozwoliły dochodzić do nadużyć na tak masową skalę.

Nie wiadomo, ile dziewcząt i kobiet ukrywano, więziono i zmuszano do pracy w tych instytucjach. Dziesięć tysięcy to skromny szacunek; trzydzieści tysięcy to prawdopodobnie dokładniejsza liczba.

Te słowa, zaczerpnięte z książki będącej inspiracją dla filmu, dobitnie pokazują skalę dramatu irlandzkich Magdalenek. Choć ostatnią pralnię zamknięto w 1996 roku, do dziś nie rozliczono wielu oprawców, a akta sprawy w dużej mierze pozostają niejawne.

Czytaj więcej: Recenzja filmu Diuna - Pokusy losu - Filmweb

Zwykły człowiek mierzy się z okrucieństwem systemu

Bohaterem Małych rzeczy jak te jest z pozoru zwyczajny człowiek - węglarz Bill Furlong. Pochodzi z pokolenia irlandzkich mężczyzn, którzy nie afiszują się ze swoimi uczuciami i emocjami. Jednak konfrontacja z cierpieniem innych powoduje, że te wypływają na powierzchnię.

Bill nie jest buntownikiem ani rewolucjonistą. Chce po prostu normalnie funkcjonować i utrzymać rodzinę. Mimo to nie potrafi zapomnieć o tym, co zobaczył i zdobywa się na akt odwagi - stawia opór okrutnemu systemowi, narażając się wpływowym ludziom.

Prostolinijność Empatia
Uczciwość Odwaga cywilna

Te cechy Billa Furlonga sprawiają, że postać ta przypomina bohaterów filmów Kena Loacha. Jest on swoistą pochwałą zwykłego, uczciwego człowieka, któremu obce są wyrachowanie i oportunizm. Dzięki takiemu zabiegowi film, mimo mrocznej tematyki, pozostawia widza z nutą optymizmu.

Filmowe echo historii pralni Magdalenek

Recenzja filmu Małe rzeczy jak te - Filmweb

Problem instytucji prowadzonych przez zakonnice, w których łamano prawa młodych dziewcząt i kobiet, poruszały już wcześniej takie filmy, jak Siostry Magdalenki czy Tajemnica Filomeny. Twórcy Małych rzeczy jak te doskonale zdają sobie z tego sprawę, stąd obsadzenie Michelle Fairley, znanej z tej drugiej produkcji.

Jednak reżyser Tim Mielants nie stara się szokować widza, lecz pokazać mechanizmy funkcjonowania opresyjnego systemu z zupełnie nowej perspektywy. Bohaterowi, Billowi Furlongowi, udaje się zachować człowieczeństwo i empatię w obliczu okrucieństwa, na które dotąd przymykał oczy.

Film dedykowany jest prawdziwym ofiarom, których krzywdy do dziś pozostają nie do końca wyjaśnione. Twórcy mają jednak nadzieję, że dzięki takim dziełom, jak ich obraz, ta trudna historia nigdy nie zostanie zapomniana ani zamilczana.

Podsumowanie

Małe rzeczy jak te to film, który miał swoją premierę podczas inauguracji tegorocznego festiwalu filmowego w Berlinie. Obraz przedstawia historię prostodusznego Irlandczyka, który przypadkowo natrafia na dowody nadużyć względem dziewcząt przebywających w prowadzonym przez zakonnice sierocińcu.

W roli głównej błyszczy Cillian Murphy, wcielający się w postać węglarza Billa. Reżyser filmu, Tim Mielants, w poruszający sposób ukazuje mechanizmy funkcjonowania opresyjnego systemu w małym, irlandzkim miasteczku lat 80.

5 Podobnych Artykułów:

  1. Gra o Tronów 2023 - najlepszy serial fantasy powraca!
  2. Recenzja filmu La chimera - Filmweb
  3. Band of Brothers 2023 | Gdzie i jak obejrzeć fenomenalny serial wojenny?
  4. Friday Night Lights 2023 - recenzja kultowego serialu o sportowcach z prownicji
  5. OJ Simpson dokument: najbardziej kontrowersyjne rasistowskie morderstwo w historii sportu | recenzja 2023
tagTagi
shareUdostępnij
Autor Kacper Górski
Kacper Górski

Jestem dziennikarzem piszącym o popkulturze. Recenzuję głównie seriale sci-fi, fantasy i superbohaterskie. Moje artykuły są pełne energii i humoru. Moim celem jest dobra zabawa.

Oceń artykuł
rating-fill
rating-fill
rating-fill
rating-fill
rating-fill
Ocena: 0.00 Liczba głosów: 0

Komentarze (0)

email
email

Polecane artykuły