Długo wyczekiwana ekranizacja kultowej powieści "Diuna" Franka Herberta wreszcie trafiła na wielki ekran. Reżyser Denis Villeneuve stanął przed nie lada wyzwaniem przeniesienia legendy science fiction na język filmu. I choć jego "Diuna" to bez wątpienia piękne wizualnie widowisko, zachwycające światem wykreowanym przez artystę, nie ustrzegło się pewnych niedoskonałości. Mimo przeciętnej fabuły urzeka na pewno świetna obsada oraz niezapomniana kreacja Rebecci Ferguson w roli Lady Jessici.
Zachwycające pejzaże Arrakis w obiektywie Greiga Frasera
Nowa ekranizacja kultowej powieści "Diuna" Franka Herberta to przede wszystkim wizualne widowisko. Reżyser Denis Villeneuve postawił na imponujące plenery, monumentalne budowle i futurystyczny sprzęt, aby jak najlepiej oddać klimat planety Arrakis. Nie byłoby to jednak możliwe, gdyby nie znakomita praca operatora Greiga Frasera.
To właśnie on odpowiada za zachwycające ujęcia pustynnych krajobrazów, które zapierają dech w piersi. Z kolei zastosowanie prawdziwych plenerów, a nie green screenu sprawia, że świat przedstawiony wydaje się jeszcze bardziej realistyczny. Widz może poczuć surowość i bezkres Diuny.
Scena z Czerwiem - szczyt możliwości technicznych
Najbardziej imponująca pod względem efektów specjalnych jest z pewnością scena, w której z piasku wyłania się kilkusetmetrowy Czerw - gigantyczny stwór zamieszkujący pustynie Arrakis. Model stworzony przez ekipę VFX oraz sposób jego animacji robią ogromne wrażenie. To prawdziwe arcydzieło filmowych tricków.
Aktorska kreacja życia Rebecci Ferguson jako Lady Jessica
Jedną z najjaśniejszych gwiazd obsady nowej "Diuny" jest zdecydowanie Rebecca Ferguson, wcielająca się w postać Lady Jessici. Konkubina księcia Leto i matka Paula urzeka subtelnością gry aktorskiej i magnetyzmem na ekranie. Rebecca Ferguson sprawia, że widz wierzy, iż naprawdę stoi przed nim Bene Gesserit z krwi i kości.
Bo Rebecca Ferguson nie odegrała swojej roli, a po prostu stała się Lady Jessicą.
Aktorka oddaje z niezwykłą precyzją całą gamę emocji, jakie targają jej bohaterką. Od zimnej kalkulacji, przez strach o syna, aż po płomienne uczucie do ukochanego Leto. Dzięki niej widzowie mogą poczuć prawdziwe serce tej historii.
Czytaj więcej: 20 000 gatunków pszczół - recenzja filmu - Filmweb
Villeneuve godny miana twórcy arcydzieła
Nowa "Diuna" to już trzecia próba ekranizacji kultowej powieści Franka Herberta. Po nieudanych próbach Davida Lyncha i wersji serialowej, tym razem zadanie przypadło Denisowi Villeneuve. Reżyser takich tytułów jak "Labirynt", "Nowy początek" czy "Blade Runner 2049" udowadnia, że potrafi stworzyć epickie widowisko z prawdziwego zdarzenia.
Co prawda, nie obyło się bez kilku niedociągnięć, dotyczących na przykład fabuły czy rozwoju postaci. Niemniej, całościowo rzecz ujmując, "Diuna" robi ogromne wrażenie i zapada w pamięć. Biorąc pod uwagę skalę wyzwania i oczekiwania widzów oraz krytyków, Denis Villeneuve może śmiało nazwać swoje dzieło sukcesem i zapisać się na kartach historii kina obok największych reżyserskich nazwisk.
Reżyseria | ⭐⭐⭐⭐⭐ |
Scenografia | ⭐⭐⭐⭐⭐ |
Muzyka | ⭐⭐⭐⭐ |
Plejada hollywoodzkich gwiazd

Obsada nowej "Diuny" to istna parada sław Hollywood, co z pewnością przyciągnęło do kin spore rzesze widzów. Nie wszystkim aktorom udało się jednak w pełni wykorzystać swój potencjał.
- Oscar Isaac jako książę Leto - charyzmatyczny i zdecydowany lider
- Timothée Chalamet jako Paul Atreides - oszczędny w emocjach, intrygujący
- Jason Momoa jako Duncan - pełen energii i humoru wojownik
Niestety Reżyserowi nie udało się w pełni rozwinąć wątków wszystkich bohaterów. Kilka postaci drugoplanowych pojawia się zaledwie epizodycznie. Być może jednak doczekamy się ich szerszego zaprezentowania w zapowiadanym sequelu.
Fenomenalny Baron Harkonnen
Jedna rola zdecydowanie zwraca uwagę ponad inne. Mowa oczywiście o przerażającym Baronie Harkonnenie w genialnej kreacji Stellana Skarsgårda. Aktor kradnie show za każdym razem, gdy pojawia się na ekranie. Jego złowieszcza postać na zawsze pozostanie w pamięci widzów "Diuny".
Podsumowanie
Nowa ekranizacja "Diuny" to film, który zachwyca przede wszystkim wizualnie. Zjawiskowe zdjęcia oraz efekty specjalne sprawiają, że świat przedstawiony jest niezwykle realistyczny i angażujący. Widz może poczuć klimat surowej planety Arrakis.
Obsada aktorska stoi na wysokim poziomie, choć niektórzy aktorzy dostali zbyt mało czasu na zaprezentowanie swoich umiejętności. Gwiazdą produkcji jest niewątpliwie Rebecca Ferguson, której kreacja Lady Jessiki zapada w pamięć.
Reżyser Denis Villeneuve stanął na wysokości zadania i stworzył epickie widowisko, które na długo pozostanie w pamięci widzów. Choć nie wszystkie wątki fabularne zostały rozwinięte, film można uznać za udany.
Podsumowując, nowa "Diuna" to film godny polecenia zarówno dla fanów książkowego pierwowzoru, jak i widzów lubiących epickie historie osadzone w nietuzinkowych światach. Zdecydowanie warto wybrać się do kina, by przeżyć tę nietuzinkową przygodę.