Ależ to gówno wyższe sfery! Tak, mili przyjaciele, najnowszy film Richarda Linklatera to istna mieszanka wybuchowych emocji i zwariowanych wątków. Jeśli ktoś pytał się, czy "Hit Man" jest najlepszym filmem akcji roku, to śpieszymy z odpowiedzią - absolutnie tak! Ten filmowy majstersztyk trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej minuty, a scenariusz jest tak szalony, że aż trudno uwierzyć, że to całe wariactwo naprawdę się wydarzyło.
Portret Gary'ego Johnsona - bohatera o wielu twarzach
Gary Johnson, główny bohater hitu hit man 2023, to postać nietuzinkowa i wielowymiarowa. Na pierwszy rzut oka wydaje się zwyczajnym, zrównoważonym facetem – wykładowcą akademickim o sporej karierze w psychologii i filozofii. Jednak pod tą przykrywką kryje się prawdziwy mistrz charakteryzacji i przebieranki.
Johnson, zagrany przez Glena Powella, z łatwością przeistacza się w zupełnie nowe osobowości, doskonale wcielając się w życie płatnych zabójców, których ma odgrywać w ramach tajnej operacji policyjnej. Każde nowe wcielenie to prawdziwy majstersztyk aktorski – od czarującego amanta po wulgarnego rednecka.
Ta niezwykła umiejętność mimikry czyni z niego doskonałego aktora w tej szalonej grze pozorów. Jednak im głębiej wpada w sidła własnych masek, tym bardziej zaczyna się zastanawiać, kim właściwie jest naprawdę. Recenzja filmu "Hit Man" to w gruncie rzeczy głęboka podróż w naturę człowieczeństwa i kwestie tożsamości.
Wypalony akademik, mistrz charakteryzacji i płatny zabójca
Na pierwszy rzut oka Gary Johnson jest wypalonym akademikiem, prowadzącym monotonne życie wykładowcy. Jednak pod tą fasadą kryje się oszałamiająca osobowość, łącząca w sobie skrajności – z jednej strony racjonalny naukowiec, z drugiej zręczny mistrz charakteryzacji i... płatny zabójca!
Kiedy Gary zostaje wciągnięty w tajną operację policyjną, musi odgrywać rolę najemnego mordercy, czekając na potencjalnych klientów. I co zaskakujące, jest w tych szalonych wcieleniach wprost zabójczo skuteczny. Jego zdolność do pełnego wtopienia się w odgrywaną postać jest po prostu niesamowita.
Ta podwójna tożsamość staje się jednak coraz trudniejsza do pogodzenia, gdy w życie Gary'ego wkracza piękna klientka Madison. Nagle granica między fikcją a rzeczywistością zaczyna się zacierać, a nasz bohater musi stawić czoło fundamentalnym pytaniom o sens swojej egzystencji.
- Opinie o filmie Hit Man są nad wyraz pochlebne, z szczególnym uwzględnieniem wspaniałej gry aktorskiej Glena Powella.
- Fabularna mieszanka powagi i farsy trzyma widza w nieustannym napięciu i zaskoczeniu.
- Ocena tego filmowego dzieła tylko potwierdza jego status jako jednej z najlepszych produkcji roku!
Czytaj więcej: Czerwone maki: Ta recenzja wstrząśnie widzami!
Mieszanka powagi z farsą i nieoczekiwane zwroty akcji

"Hit Man" to dzieło, które zgrabnie balansuje na granicy powagi i całkowitej groteski. Z jednej strony mamy do czynienia z poważnymi rozważaniami na temat natury ludzkiej tożsamości i psychiki, z drugiej zaś – przezabawnymi sytuacjami rodem z najlepszych fars kryminalnych.
Linklater zawiązuje niestabilnego emocjonalnie, niedoszłego mordercy, zazdrosnego męża Madison i oddanego stróża prawa, przyjaciela Gary'ego, w scenariuszową klamrę pełną nieoczekiwanych zwrotów akcji. Napięcie rośnie, a sytuacja zaczyna zaledwie wymykać się spod kontroli.
To właśnie ta szczególna mieszanka lekkości i powagi, rozrywki i poważnych odniesień filozoficznych sprawia, że fabuła Hit Mana trzyma widza w nieustannym zaangażowaniu. Jednej chwili się śmiejemy, by później zatopić się w rozważaniach o naturze naszego "ja". Czystą przyjemność!
Ostatecznie "Hit Man" to niezwykle odświeżający, pełen atrakcji filmowych "letniaczek", który bawi i skłania do refleksji równocześnie. Bezpretensjonalna, pełna wdzięku rozrywka w najlepszym stylu lat 90. i wczesnych 00., zaprawiona błyskotliwymi nawiązaniami do klasyków filmowych. Po prostu majstersztyk!