recenzjeseriali.pl

Szokujący film? Recenzja Dnia bez słońca na Filmweb

Szokujący film? Recenzja Dnia bez słońca na Filmweb
Autor Kacper Górski
Kacper Górski

20 kwietnia 2024

Wyobraź sobie: jesteś samotnym przechodniem w miejskiej dżungli, zagubionym w gęstwinie ulicznego zgiełku i pośpiechu. Nagle, niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, otaczający cię świat nabiera niezwykłego wymiaru, a każda przygodna chwila staje się niezapomnianą przygodą. Taki właśnie jest "Dzień bez słońca" – film, który sprawi, że spojrzysz na miasto zupełnie innym okiem.

Strumieniowanie estetyki filmowej: Kadr z życia miasta

Miasto ożywa w "Dniu bez słońca" niczym tkanka żywa – obca, niezrozumiała i niepokojąca, lecz przede wszystkim bezgranicznie fascynująca. Reżyserzy Karabasz i Ślesicki zapraszają nas do spojrzenia na zjawiska miejskiego życia oczami obserwatora zafascynowanego ich niezwykłością.

Każde ujęcie filmowe emanuje głęboką estetyką i dbałością o najmniejsze detale miejskiej scenografii. Ulice, zaułki, place i skrzyżowania stają się płótnami pełnymi kolorów, dźwięków i dynamiki. Kamera gloryfikuje człowieka jako indywiduum, unikalny podmiot poznający i doznający.

Zdjęcia Stanisława Niedbalskiego, muzyka Zbigniewa Jeżewskiego i dźwięk Zbigniewa Wolskiego wystawiają skromny pomnik ludzkiej egzystencji, zakorzeniony formą w najlepszych niemych przypowieściach ulicznych epoki wąsów i melonika.

Podmiot obserwujący - bohater "Dnia bez słońca"

Nasz przechodzień – niewysoki mężczyzna w średnim wieku, z okularami na nosie, wąsikiem pod nosem, muchą pod szyją, jasnym fularem na karku i prochowcem na ramionach – jest figurą dużego dziecka, które wyrusza w (nie)znane miejskie rewiry, by z pasją przeżywać przygody dnia codziennego.

  • Zabawa z nowo poznanym czworonożnym towarzyszem.
  • Próba zbudowania relacji z kobietą spotkaną na ulicy.
  • Jedzenie obiadu "do lustra" w publicznej stołówce.

To właśnie przez jego pryzmat zabiegi w salonie urody urastają do rangi zjawisk nadprzyrodzonych, a codzienne sytuacje nabierają zupełnie nowego wymiaru. Bohater "Dnia bez słońca" jest uosobieniem dziecięcej fascynacji i potrzeby bliskości w świecie miejskiej samotności.

Czytaj więcej: Kontrowersyjny film "Civil War" szokuje Polaków - recenzja Filmweb

Samotność w mieście: Niemy krzyk transcendentalny

Zdjęcie Szokujący film? Recenzja Dnia bez słońca na Filmweb

Choć tempo miejskiego życia jest u Karabasza i Ślesickiego bezwzględne, oferując mnogość okazji na nowy "kontakt", to nieustanna potrzeba przedzierania się i udowadniania przewagi (również finansowej) oraz godzenia z prostymi rozczarowaniami przeraża.

Nic nie wyraża miejskiej samotności bardziej dotkliwie niż jedzenie obiadu "do lustra" w publicznej stołówce. Twórcy filmu z głębokim zrozumieniem portretują ten niemy krzyk transcendentalny, wpisany w egzystencję każdego z nas.

Jednak pomimo wszelkich przeszkód i rozczarowań, bohater "Dnia bez słońca" nie traci nadziei – każda kolejna przygoda, interakcja z otoczeniem i reakcja na nie jest próbą dotknięcia drugiej istoty, choć na chwilę. Bo chociaż pies zamiast świeżego rogalika wybiera towarzystwo innego psa, a budowana relacja z kobietą nagle rozpływa się jak przywidzenie, to wciąż nie sposób nie spróbować raz jeszcze.

tagTagi
recenzja
filmweb
dzien
bez
slonca
1959
shareUdostępnij artykuł
Autor Kacper Górski
Kacper Górski

Jestem dziennikarzem piszącym o popkulturze. Recenzuję głównie seriale sci-fi, fantasy i superbohaterskie. Moje artykuły są pełne energii i humoru. Moim celem jest dobra zabawa.

Oceń artykuł
rating-fill
rating-fill
rating-fill
rating-fill
rating-fill
Ocena: 0.00 Liczba głosów: 0

Komentarze(0)

email
email

Polecane artykuły

Szokujący film? Recenzja Dnia bez słońca na Filmweb